52. "Żywioły Karteru. Ziemia" - Meridiane Sage - Poznajcie Falena, Ellie, Rin i Aleca!

Hej, hej kochani~!

Dzięki uprzejmości Meridiane mam dla Was świeżutką recenzję niedawno przez nią wydanych Żywiołów Karteru. ^^
Zapraszam serdecznie do czytania!

Tytuł polski: "Żywioły Karteru. Ziemia"
Autor: Meridiane Sage
Wydawnictwo: WasPos
Ilość stron: 312
Okładka: miękka

"Żywioły przemówiły! Karterze, poznaj swoich strażników! Falen, Ellie, Rin i Alec zostali wybrani, by chronić swój lud przed krwiożerczymi nerimimi. Co się stanie, kiedy któreś z nich przypadkiem przemieni się w nerimiego? Kara za "zdradę" jest jedna. Czy zostanie wymierzona? Po tysiącach lat potomek bogini Nilani i księcia piekieł Castiella obudził się w nowym ciele. Los Dzieci Żywiołów to szachownica, po której poruszają się pionki bogów i demonów. Kto pierwszy zabije króla?"



"Raz na siedem lat Karterczycy spotykają się w kamiennym kręgu, aby wybrać nowych Strażników – po jednym z każdej frakcji. Od teraz los Dzieci Żywiołów leży w rękach Falena (Powietrze), Ellie (Ziemia), Rin (Woda) i Aleca (Ogień). Ich zadaniem jest zniszczenie wszystkich nerimich – krwiożerczych i zmiennokształtnych bestii. Jednak… to nie nerimi są prawdziwymi wrogami Strażników. Karter trawi inna siła, potężniejsza i mroczna. Gdy po tysiącu lat dusza dioriego Narissana, syna bogini Nilani i Księcia Piekieł Castiella, uwalnia się z Podziemia, Państwo Żywiołów staje się szachownicą w rozgrywce bóstw i demonów."


.~* Kilka cytatów *~.

Żywioły Karteru  Tom I : Ziemia"Na twarzach zebranych malowała się powaga. Nikt nie ośmielił się zakłócić ciszy, która zawisła nad zamgloną polaną... Ciszy tak idealnej, że aż przerażającej. Tej nocy wszystko się zaczęło."

"Wybrańcy już nie wiedzieli co jest silniejsze – ekscytacja czekającą ich przygodą czy też lęk przed niespełnieniem oczekiwań."


"- Rossmary, zostaw tego trupa w spokoju. – Ignis podszedł do Ventusa, chwycił za kołnierz jego munduru i odciągnął go od zwłok. – Co jest z tobą nie tak? Rozerwane gardło to za mało? Musiałeś ją jeszcze pociąć? – Nie puszczając ubrań Falena, Alec wywlókł go z sypialni."

"Na wszystkich istniejących Bogów, na wszystkie żywiołu i na wszystkie gwiazdy upamiętniające naszych przodków przyrzekamy wiekuistą wierność wobec Karteru, a także króla i rady, sprawujących piecze nad naszym państwem i nad nami samymi. Przysięgamy oddać życie za Karter, jeśli tego będzie wymagała od nas misja. Nasze serca nie zaznają lęku, a dusz nie splami zdrada."

"Dzierżąc władzę i mając tak silną armię, nie ma sensu przejmować się zdaniem wieśniaków. Jesteśmy ponad prawem. Nie. To my jesteśmy prawem! Dlaczegóż więc poddani mieliby nami rządzić?"

.~* *~.

Raz na siedem lat żywioły wybierają swoich Strażników, broniących Karter przed nerimimi - istotami pochodzącymi z Inserii, krwiożerczymi wampirami i zmiennokształtnymi. Ale czy to tylko nerimi są zagrożeniem dla Państwa Czterech Żywiołów? Główni przedstawiciele Karteru nie są święci... A to nie koniec. Ktoś budzi się z Podziemia - syn bogini Nilani i Księcia Castiella. Jak poradzą sobie z tym świeżo wybrani Strażnicy?

Meridiane Sage, mimo obcego wydzwięku, jest debiutującą polską autorką. Część z Was może ją kojarzyć twórczości na Wattpadzie, debiutowała powieścią Żywioły Karteru. Gdy książka trafiła w moje łapki byłam podekscytowana! Koncept samej powieści przypadł mi do gustu, sami dobrze wiecie, że fantastyka to moja bajka. Zwłaszcza ta mniej znana, Jakoś tak to jest, że czytam często mniej znanych autorów, choć ostatnio z tym różnie. I oczywiście coraz więcej w tym gronie autorów polskich. :)

Żywioły, jak sama nazwa mówi, opowiadają w pewnym stopniu o żywiołach natury, ale i o ich Wybrańcach, czyli Strażnikach Karteru - Falenie, Ellie, Rin i Alecu. Już od początku przyznam Wam, że Falen jest moim ulubieńcem. Wydaje mi się najbardziej wyrazistą i, jak na razie, najciekawszą postacią. Ma najbardziej intrygującą historię, zwłaszcza ciekawi mnie jego stosunek do toksycznego ojca. No i w końcu postać, która nie pije z zasady, jak ja! Szanuję bardzo, brawa dla tego pana! Oczywiście inne postaci również są ciekawe. Mamy z początku cichą i nieśmiałą Ellie, wesołą i piękną Rin czy zabawnego, energicznego Aleca. Może czasem trąci to schematem, typową drużyną czy stereotypowymi postaciami. Zależy kto jakie postacie czy relacje lubi. Bo cóż, kilka rzeczy przewidziałam, czym się lekko zawiodłam, bo było takie "Aha, fajnie.". Ale wracając do naszych milusińskich. Cała nasza wesoła paczka musi sobie poradzić nie tylko szerzącą się plagą nerimich (dobrze to odmieniłam? :P), ale i z resztą zła kłębiącego się w kraju. 

Do zła przejdzmy. Nerimi są ciekawie wykreowaną formą nieśmiertelnych wampirów i zmiennokształtnych. Typowe cechy jak brak odbicia, picie ludzkiej krwi i strach przed płynącą wodą są. Przez całą książkę to właśnie oni są tymi głównymi złymi, choć dostajemy również wzmiankę o potomku Nilani i Castiella. 
Co z tym dalej? 
Pewnie dowiemy się w następnych tomach.

Teraz opowiem Wam trochę o świecie wykreowanym przez Meri. Mocną stroną tej książki są właśnie barwne opisy, dzięki którym możemy sobie to wszystko ładnie wyobrazić. A powiem Wam, że ja to jestem człowiek-opis - uwielbiam dobrze wykreowane światy, bo przecież to w nich dzieje się cała akcja i od nich zależy fabuła. Jednocześnie brakuje mi tu jakiejś klimatycznej mapki, którą często można zobaczyć przy większych seriach, a ta seria krótka raczej nie będzie (podobno 5 tomów ^^). Główni bohaterowie odwiedzają wiele miejsc, przez to czasami można się po prostu zgubić. Tak samo jest z postaciami. Już od pierwszych stron jesteśmy zasypywani masą imion i nazwisk. I powiem Wam szczerze - ja w pewnym momencie zgubiłam się z tym kto jest kim. Tak samo mitologia. Jak najbardziej na plus, bo pokazuje to dopracowanie świata, ale tego jest tak dużo, że masakra! Gratuluję autorce pomysłu i ambicji, ale momentami to naprawdę, samą książkę z mitologią tego świata można by napisać! :D

Oprócz rozbudowanej mitologii w książce też znajdziemy wiersze, przepowiednie czy piosenki, które nadają fajnego klimatu. I oczywiście jest to smaczek dla fanów kultury Karteru. Tak samo uświadczymy masy przypisów, które oczywiście można pominąć, ale dodają tego czegoś do kreacji świata.

A zabawne jest przede wszystkim to, że przez pierwsze rozdziały szło mi się dość ciężko i bałam się, że się mocno zawiodę typowym schemacikiem, ale w miarę czytania było już o wiele lepiej. Choć znalazłam kilka błędów - niewielkie literówki czy coś w ten deseń. Chwilami raziło, ale nie zepsuło to bardzo lektury.


.~* Wady i zalety *~.

Wady:


- strasznie dużo imion i postaci - można się zgubić

- chwilami trąci schematem
- brak mapki
- niewielkie błędy

Zalety:


- ciekawy koncept świata

- każdy rozdział ma datę - upływ czasu
- piosenki czy wiersze
- opisy
- rozbudowana mitologia 


.~* Podsumowując *~.

Powiem tak - może nie będzie to moja ulubiona seria, ale zaciekawiła mnie swoim potencjałem. Chętnie poczekam na dalszy rozwój tej historii, bo może wyjdzie z tego coś naprawdę fajne.
A Meridiane dziękuję serdecznie za możliwość przeczytania jej powieści! ^^

.~* Moja ocena *~.
7/10

.~* *~.

Przydatne linki:
Facebook Meri: Klik!
Wattpad Meri: Klik!
Wydawnictwo WasPos: Klik!
Bonito: Klik!
Aros: Klik!
Motyle Książkowe: Klik!
Gandalf: Klik!


.~* *~.

6 komentarzy :

  1. Nie miałam okazji jeszcze czytać tej książki, ale po Twojej recenzji z wielką chęcią po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba sięgnę, wiesz? Ale przy kolejnych tomach, nie lubię mieć serii, które jeszcze nie wyszły w całości, na półce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam, jeśli masz ochotę. Linki do kupienia książki pod recenzją. ^^

      Usuń
    2. Nie ma co zwlekać. Jeśli pierwszy tom się nie sprzeda, nie wiadomo jak z resztą. Trzeba wspierać od początku :D Ja już mam na półce

      Usuń
    3. W sumie racja, nie wiadomo czy wydawnictwo będzie chciało kontynuować serię, która się nie sprzedaje. Zawsze można kupić 1 tom I czekać z czytaniem na wyjście kolejnych. :)

      Usuń

Niesamowicie cieszą mnie Wasze komentarze, które mogę tu czytać. Więc śmiało, zostaw tu coś od siebie. ;)
Z chęcią odpiszę na każdą wiadomość~! <3

Ale jeśli masz pisać coś w stylu "Super blog, zapraszam do mnie (link)" to lepiej sobie odpuść.
Serio. To nie jest blog do reklamowania się.

Zamknieta w pozytywce © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka