62. "9 z dziewięciu światów" - Rick Riordan - Na Thorowym pierdzie przez 9 światów.

Hej, hej kochani~!

Dzięki uprzejmości wydawnictwa Galeria Książki mogę dla Was zrecenzować kolejny tom przygód Magnusa Chase'a! Recenzje poprzednich tomów również znajdziecie na blogu, na dole będą linki.
Bez zbędnego gadania - zapraszam do czytania! :D



.~* *~.

Okładka książki 9 z dziewięciu światówTytuł polski: "9 z dziewięciu światów"
Tytuł oryginalny: "9 From the Nine Worlds"
Cykl: Magnus Chase i Bogowie Asgardu (tom 3.5)
Autor: Rick Riordan
Wydawnictwo: Galeria Książki
Ilość stron: 176
Okładka: twarda, ze srebrzeniami 

"Jak dobrze znasz dziewięć światów nordyckich?

Czy nie mylą ci się te wszystkie "heimy"?... Ich rozróżnienie ułatwi ten zbiór niesamowitych opowieści - każda rozgrywa się w innym świecie i została opowiedziana przez inną postać z cyklu "Magnus Chase i Bogowie Asgardu". Nawet jeśli ci to nie rozjaśni w głowie, przynajmniej dowiesz się, jak Alex uratował Amira z opałów, w których główną rolę odegrały spodnie, jak Samira ukradła olbrzymowi harfę, a Mallory nauczyła smoka obrzucać innych obelgami - i przeżyjesz z bohaterami wiele fantastycznych przygód. Tylko uważaj na Thora, który truchta przez wszystkie dziewięć światów, ciągnąc za sobą smugę smrodu..."

"Wprawdzie trylogia „Magnus Chase i bogowie Asgardu” jest już zakończona, ale to jeszcze nie koniec perypetii naszych ulubionych bohaterów z dziewięciu światów. Hearthstone, Blitzen, Samira, Alex, Jack, T.J., Mallory i Halfborn – wyrusz z nimi i innymi postaciami, śmiejąc się do rozpuku, w niezapomnianą podróż przez mitologię nordycką w wyjątkowym wydaniu Ricka Riordana!

Magnus jest w odwiedzinach u swojej kuzynki Annabeth, a tymczasem jego przyjaciele wpadają w najrozmaitsze, niekiedy wręcz śmierdzące kłopoty, próbując poradzić sobie z przygłupimi olbrzymami, morderczymi stworzeniami i bogami wsadzającymi nos w nieswoje sprawy. Czy uda im się odwlec Ragnarök przynajmniej do powrotu Magnusa?"




.~* Kilka cytatów *~.

"Cześć Thor, zamigałem. Fajne spodenki.
Thor zatrzymał się i wskazał na słuchawki w uszach.
- Przepraszam, słucham metalu! Może lepiej użyj megafonu.
A może lepiej zamigam głośniej."

"- Czyli, dla pewności, nabrok znaczy "spodnie śmierci"? - Przełknąłem ślinę. - Zabiją mnie?
- Nie. Nie zrozumiałeś.
Zalała mnie fala ulgi.
- Bo przez chwilę już myślałem...
- Nabrok to spodnie ze skóry trupa."

"- Pobierz filmiki z uroczymi kozlątkami na mój fablet. Muszę się dowiedzieć, o co cały ten raban."

"Skrzywiłem się. Spokój, motylki, herbatka - co za okropny świat."

"- Przepraszam, chciałabym się upewnić. Ten kogut nazywa się Bezimienny?
- Nie ma imienia, nazwałem go zatem Bezimiennym
- A."

.~* *~.

Tak jak wspominałam w poprzedniej recenzji tej serii - mówiłam, że jeśli tylko by wyszła kolejna część to z chęcią bym ją przeczytała. I oto jest! Tom 3,5! Nie muszę chyba mówić, że cieszę się ogromnie? :P

Pierwsze na co muszę zwrócić uwagę to przecudne wydanie! Twarda okładka (*puk puk*), śliczna grafika, srebrzenia, wstawki z grafikami postaci i światów, słowniczek, ozdobna wklejka. Dla mnie to ogromny plus, bo uwielbiam takie smaczki i detale. Ta książka jest po prostu fotogeniczna. ;)

Kolejną fajną sprawą jest sama budowa opowiadań. Tak jak w trylogii każdy rozdział zaczyna się tytułem, który w jakiś zabawny sposób opisuje to co będzie w danym rozdziale. Dalej, każde opowiadanie jest "opowiedziane" z perspektywy innej postaci związanej z paczką Magnusa. Wszystkie pisane są pierwszoosobowo, więc daje to nam jakieś większe pojęcie o postaciach, ich charakterach i sposobie bycia. Muszę przyznać, że to fajne doświadczenie, tak poczytać co jedne postacie sądzą o innych.

Same przygody nie są może wielkie, ale każde ma swój charakterek. I na pewno nie są one poważne. :P
Mallory ucząca smoka obrzucać obelgami? 
Ratowanie od spodni?
Robienie fotek jajku?
A wszystko łączy maraton przez dziewięć światów pierdzącego Thora...
No proszę Was, to norma w świecie Magnusa!

Najlepiej czyta się je po kolei, bo mimo że to oddzielne historie to jednak łączą je wątki i sytuacje. Więc najlepiej iść po kolei, a nie wybiórczo. Oczywiście nie jest to obowiązkowa lektura, bo nie wnosi wiele do trylogii, ale jest fajnym dodatkiem.

Oczywiście nie muszę nikomu mówić, ze moim ulubionym opowiadaniem jest to z perspektywy Hearthstone'a? Jak ja uwielbiam tego przeuroczego, głuchoniemego elfa! Uwielbiam go od trzech tomów, mogę uwielbiać dalej!

Wracając jeszcze do konstrukcji. Nie wiem jak jest z resztą książek Riordana, ale całą serię o Magnusie czyta się bardzo lekko, szybko i przyjemnie. Jest to lektura typowo skierowana do młodzieży, co pokazuje zarówno język jak i humor. Ale to właśnie humor jest głównym filarem tych opowieści. Może są nieco absurdalne i głupawe, ale o to w nich chodzi. Po co brać je na poważnie? Idealnie poprawiają humor, polecam!

.~* Wady i zalety *~.

Wady:

- momentami absurdalne
- momentami zbyt banalne
- Thor jak zawsze pozostanie głupi :P
- za krótkie!

Zalety:

- zabawne tytuły rozdziałów
- luzny, młodzieżowy język
- łatwość czytania
- humor
- ciekawe wykorzystanie mitologii
- piękna oprawa graficzna


.~* Podsumowując *~.

Seria taka jak "Magnus Chase" to idealna pozycja na odprężenie się. Humor tych książek rozprasza wszelkie smutki, po prostu nie da się nie śmiać! Więc cieszę się ogromnie, że mogłam zapoznać się i z tym tomem opowiadań, bo mimo że nie jest wielce ważny to jednak fajnie wpasowuje się w serię i oczywiście pozwala wrócić do świata nieco zwariowanych nordyckich bogów.

Na koniec jeszcze chciałabym serdecznie podziękować wydawnictwu Galeria Książki za możliwość powrotu do świata Magnusa i jego wesołej bandy. :)


4 komentarze :

  1. Trzeba by się w końcu choć za Persiaka zabrać. Mam go na półce x czasu, a wciąż nieprzeczytany. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wiem czy się kiedykolwiek przekonam do Percy'iego. ;')

      Usuń
  2. Już mi się podoba! :)
    PS. List zostanie najprawdopodobniej wysłany jutro bądź pojutrze. Przepraszam bardzo za opóźnienie, ale chcę Ci coś do tego listu dorzucić, więc z wysłaniem trzeba się fatygować na pocztę, a trochę mi tam nie po drodze ;D Ogólnie same listy wysyłam znacznie szybciej, bo niedaleko mam skrzynkę xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo! ^^

      Och, dobrze, że mówisz, bo już miałam pisać! Miałam ostatnio straszne kłopoty z pocztą (zgubili mi 2 paczki z książkami...) i bałam się, że list również zaginął. :<
      Więc dziękuję, że mówisz, jestem spokojniejsza. <3

      Usuń

Niesamowicie cieszą mnie Wasze komentarze, które mogę tu czytać. Więc śmiało, zostaw tu coś od siebie. ;)
Z chęcią odpiszę na każdą wiadomość~! <3

Ale jeśli masz pisać coś w stylu "Super blog, zapraszam do mnie (link)" to lepiej sobie odpuść.
Serio. To nie jest blog do reklamowania się.

Zamknieta w pozytywce © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka