70. "Mirai" - Najsłodsza animacja ever.

Hej, hej kochani~!

Już na samym wstępnie powiem, że chciałabym Was przeprosić. W tym miesiącu na blogu spory zastój, bo sesja jednak trochę boli. :P
Ale staram się wrócić do mniej lub bardziej regularnego blogowania. I przede wszystkim czytania, bo pokończyły mi się książki do recenzji (nie licząc lektur z liceum, te dalej się kiszą :P)!

.~* *~.

plakat - Mirai (2018)
Tytuł polski: "Mirai"
Tytuł oryginalny: "Mirai no Mirai"
Gatunek: animowany
Rok produkcji: 2018
Kraj produkcji: Japonia
Czas trwania: 100 minut
Reżyseria: Mamoru Hosoda
Scenariusz: Mamoru Hosoda

"Rozpieszczonego Kuna czekają wielkie zmiany: w jego rodzinie pojawia się młodsza siostrzyczka – Mirai, na której koncentruje się uwaga rodziców. Niedługo potem chłopiec odkrywa tajemniczy ogród, w którym przenosi się w czasie i spotyka starszą wersję siostry."


.~* *~.



"Mirai" opowiada historię małego chłopca, w którego świecie nagle pojawia się młodsza siostrzyczka. Pierwsze radości nowym domownikiem przechodzą, gdy widzi, że cała rodzina poświęca więcej uwagi dziewczynce zamiast niemu. Wściekły na cały świat (bo przecież tak nie może być!) ucieka do ogrodu, gdzie zaczynają się dziać magiczne rzeczy. Pozwala on na podróże zarówno w przeszłość jak i przyszłość - spotyka siostrę starszą o kilkanaście lat, ale i swojego nieżyjącego już pradziadka.

Każde z tych spotkań jest dla niego lekcją i nauką, każda z postaci ma mu coś do przekazania. I raczej nie zdziwi nikogo, że pachnie mi to taką "Opowieścią wigilijną" dla dzieci. Bo to naprawdę tak pachnie. Każde z tych "spotkań" w czasie ma uświadomić coś małemu chłopcu, że jego zazdrość prowadzi tylko do złego i musi się zmienić, bo rani ludzi wokół. Posiadanie młodszej siostry to nie żadna tragedia, więc nie powinien się zachowywać w taki sposób. Cała ta podróż ma również na celu pokazanie Kunowi, dlaczego jego rodzina zachowuje się tak, a nie inaczej. Jaki ciąg przyczyn i skutków doprowadził do tego, że są tu gdzie są. Jest taki moment, gdy chłopiec dostrzega pewien szczegół - jego rodzice też byli kiedyś dziećmi i to raczej nie takimi jak mu się wydaje. 

Element fantastyczny nie jest wcale nachalny, idealnie wpasowuje się w klimat animacji jak i wizji dziecięcego świata. Do tego dosyć prosta jak na japońskie animacje kreska dodaje tej szczypty magii. Czarująca sekwencja w ogrodzie, pełna grozy na dworcu czy w wizji pradziadka były wręcz prześwietne. Klimatyczne, mające w sobie to coś. I mimo że historia jest dość prosta - ot, chodzi tylko o zazdrosnego dzieciaka - to trzyma się przysłowiowej "kupy" i nie nudzi.

Do tego muzyka - jest przesłodka! Zapraszam Was potem pod recenzję, tam macie trailer i muzyczkę otwierającą film. Moja przyjaciółka, z którą na tym byłam, wręcz się od niej uzależniła!

W moim odczuciu jest to animacja świetna zarówno dla dzieci jak i dorosłych. Młodszy odbiorca zobaczy, że zazdrość do niczego nie prowadzi albo po prostu wciągnie jako świetna animacja, a ich rodzice z pewnością się uśmiechną - czy to na wspomnienie swojego dzieciństwa czy też widząc w tym swoje pociechy. Wiecie, bajka, która podoba się tylko dzieciom nie jest dobrą bajką. ;)

.~* *~.

Znalezione obrazy dla zapytania mirai no mirai

.~* Soundtrack *~.

"Sweet Spirit"
"Petal"
"New Style"
"Little Entertainer"
"Anemone"
"Dancing Anima"
"Hora, Thello"
"Tanana"
"Acrobat of Architect"
"Inner Garden"
"Flower Myth"
"Waggle Dance"
"Waggle Dance (reprise)"
"Hora, Auxo"
"Water Memory"
"Rainy Steps
"Marginalia Song"
"Hora, Carpo"
"Katabasis"
"Trans Train"
"Of Angels"
"Future Nursery"


Podobny obraz

.~* Podsumowując *~.

"Mirai" to przesłodka animacja o uniwersalnym przesłaniu, która, według mnie, zauroczy każdego, zarówno młodszego jak i starszego widza. Polecam serdecznie, przyjemna zarówno w oglądaniu jak i słuchaniu. :)

.~* Moja ocena *~.
9/10

Znalezione obrazy dla zapytania mirai no mirai

.~* *~.

Trailer


A gdybyś mógł usłyszeć filmu śpiew...
Czyli piosenka, która przyszła mi na myśl.


.~* *~.

4 komentarze :

  1. Nigdy nie przepadałam za anime, ale to mnie kusi ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli mam być szczera - to tylko grafika jest typowo animcowa, fabuła mogłaby być na spokojnie dana do normalnego, aktorskiego filmu. Więc polecam!:D

      Usuń
  2. Przekonujesz jeszcze bardziej ;D

    OdpowiedzUsuń

Niesamowicie cieszą mnie Wasze komentarze, które mogę tu czytać. Więc śmiało, zostaw tu coś od siebie. ;)
Z chęcią odpiszę na każdą wiadomość~! <3

Ale jeśli masz pisać coś w stylu "Super blog, zapraszam do mnie (link)" to lepiej sobie odpuść.
Serio. To nie jest blog do reklamowania się.

Zamknieta w pozytywce © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka