Tak, to w końcu jest recenzja!
Po wielu próbach w końcu coś dodaję. W końcu wypadałoby, co?
Jak zawsze, chciałabym was serdecznie przeprosić za tak wolne dodawanie recenzji, ale:
a) nie mam czasu
b) prawie nic nie czytam
c) nie mam życia
Więc baaaaardzo przepraszam z tak małą aktywność z mojej strony! Jak najbardziej obiecuję poprawę w następnym miesiącu. c:
W zakładce "Robocze" siedzi już chyba z 5 recenzji, wypadałoby coś z nimi zrobić...
No, ale nic!
Zapraszam na Doktorka! :D
Uwaga na malutkie spoilery!
Tytuł oryginalny: "Doctor Strange"
Gatunek: Fantasy, Przygodowy
Rok produkcji: 2016
Kraj produkcji: Stany Zjednoczone
Czas trwania: 115 minut
Reżyseria: Scott Derrickson
Scenariusz: Scott Derrickson, C. Robert Cargill
Obsada: Benedict Cumberbatch, Chiwetel Ejiofor, Rachel McAdams, Benedict Wong, Michael Stuhlbarg, Benjamin Bratt, Scott Adkins, Mads Mikkelsen, Tilda Swinton
"Marvel Studios przedstawia film „Doktor Strange” opowiadający historię światowej sławy neurochirurga, dr Stephena Strange’a, którego życie odmienił tragiczny wypadek samochodowy, odbierając mu sprawność w rękach. Kiedy tradycyjna medycyna zawiodła, w poszukiwaniu uzdrowienia i nadziei, Strange trafia do tajemniczej samotni zwanej Kamar-Taj. Tam szybko orientuje się, że nie jest to jedynie ośrodek kuracyjny, ale przede wszystkim miejsce walki z niewidzialnymi, mrocznymi siłami dążącymi do zniszczenia naszej rzeczywistości. Wkrótce – uzbrojony w nowo nabytą magiczną moc – zmuszony będzie wybierać pomiędzy powrotem do dawnego życia w bogactwie i sławie, a próbą obrony świata jako najpotężniejszy czarodziej w historii."
"Christine Palmer: Where have you been?
Dr. Stephen Strange: I went to Kathmandu, and I learned to tap into powers I never even knew existed.
Christine Palmer: So you joined a cult?"
"Dr. Stephen Strange: What did you do to me?
The Ancient One: I pushed your astral form out from your body.
Dr. Stephen Strange: Did you put mushrooms in my tea? Was my tea drugged?
The Ancient One: Just tea. With honey."
"Wong: Be careful which path you travel down, Strange. Stronger men than you have lost their way."
"The Ancient One: You think you know how the world works. You think this material universe is all there is. What if I told you the reality you know is one of many?"
"Dr. Stephen Strange: How do I get from here to there?
The Ancient One: How did you become a doctor?
Dr. Stephen Strange: Study and practice years of it."
"The Ancient One: I spent so many years peering through time... looking for you."
"Dr. Stephen Strange: I don't know what my future holds. But I can't go back."
"Dr. Stephen Strange: I can't do this.
Baron Mordo: There is no other way."
"Kaecilius: I do not seek to rule this world. I seek to destroy it."
"Man on Bus: That is hilarious!"
"The Ancient One: You're a man looking at the world through a keyhole. You've spent your life trying to widen it. Your work saved the lives of thousands. What if I told you that reality is one of many?"
"Baron Mordo: Stephen Strange. Might I offer you some advice? Forget everything that you think you know."
"Kaecilius: You'll die defending this world, Mister...
Dr. Stephen Strange: Doctor!
Kaecilius: Mister Doctor?
Dr. Stephen Strange: It's Strange!
Kaecilius: Maybe, who am I to judge?"
"Dr. Stephen Strange: What's this? My mantra?
Baron Mordo: It's the wi-fi password. We're not savages."
"Wong: Heroes like the Avengers protect the world from physical dangers. We safeguard it against more mystical threats."
Soundtrack:
1. "Ancient Sorcerer's Secret"
2. "The Hands Dealt"
4. "The Eyes Have It"
5. "Mystery Training"
6. "Reading Is Fundamental"
7. "Inside the Mirror Dimension"
8. "The True Purpose of the Sorcerer"
9. "Sanctimonious Sanctum Sacking"
10. "Astral Doom"
11. "Post Op Paracosm"
12. "Hippocratic Hypocrite"
13. "Smote and Mirrors"
14. "Ancient History"
15. "Hong Kong Kablooey"
16. "Astral Worlds Worst Killer"
17. "Strange Days Ahead"
18. "Go for Baroque"
19. "The Master of the Mystic End Credits"
Tak jak wspomniane było już na początku tej recenzji, film opowiada historię Stephena Strange'a - światowej sławy neurochirurga, który w wyniku wypadku samochodowego (i tu potwierdza się teoria, że nie można rozmawiać przez telefon prowadząc!) bardzo poważnie uszkadza ścięgna w dłoniach, przez co nie może dalej pełnić swojego zawodu. W ogóle ciężko mu cokolwiek robić. Nasz bucowaty doktorek może się albo pogodzić z tym faktem albo wziąć sprawy w swoje ręce (heheheh, nieśmieszne) i działać. I jak się zapewne domyślacie - działa. A przynajmniej próbuje działać. Stara się wszelkimi możliwymi sposobami przywrócić sobie czucie w dłoniach. Gdy medycyna zachodu zawodzi decyduje się na ryzykowny krok. W poszukiwaniu uzdrowienia trafia do samotni zwanej Kamar-Taj (nadal nie wiem jak to się wymawia :P). Szybko przekonuje się, że nie jest to tylko ośrodek kuracyjny, lecz część organizacji zajmującej się walką z niewidzialnymi siłami próbującymi zniszczyć świat.
Co jest dalej?
Jak bucowaty doktorek zmieni się w genialnego czarodzieja?
A to musicie już obejrzeć, nie chcę wam spoilerować. :)
Na początku Strange jest strasznym bucem. I dobrze, taki ma przecież być. :P
Cumberbatch przypominał mi w pierwszych scenach bardzo jego "Sherlockową" rolę, gdyż uwielbiam ten serial i to z nim mi się głównie kojarzy. Kąśliwe uwagi, wredny humorek, ogólna niechęć do wszystkich i żarciki. Wypisz wymaluj Sherlock. Ale to nasz doktorek, geniusz, który nie stroni od żartów. Dzięki komiksowemu humorowi i komediowej konwencji wszystko robi rewelacyjne wrażenie jako całość. Bo jakby powiedzieć, że neurochirurg potrafi posługiwać się magią i próbuje ratować świat przed jakimś czymś (bo jak nie spoilerować by Xarcia) z innego wymiaru.
Brzmi drętwo?
A może dziwnie? (hueuueue, kolejny nieśmieszny żart)
Dlatego cały film okraszony jest specyficznym humorem, który szczerze uwielbiam. Komizm niektórych sytuacji po prostu bawi do łez.
No proszę, kto nie śmiał się z kołnierza, który smyra Strange'a po twarzy? :P
Albo w hasła do wi-fi?
To właśnie humor jest mocną stroną tego filmu. Sceny akcji z humorystycznymi fragmentami, ze świetnym pomysłem i swoim konceptem podbijają serca.
Genialne pomysły w połączeniu z prześwietnymi efektami specjalnymi to po prostu bajka. Kupili mnie tym, szczerze. Uwielbiam "ładnie" wyglądające filmy. Nowy Jork zmieniony w gigantyczną kostkę Rubika to coś świetnego, zostało to naprawdę genialnie zrealizowane. Całę miasto zmienione w jedną wielką plątaninę budynków, gnących się jak na obrazach abstrakcyjnych artystów. Efekt jest powalający. Do tego te piękne koła podobne do mandali, będące zaklęciami. No po prostu cudo, jestem tym zachwycona.
Nawet spójrzcie na plakaty! Fakt, plakaty mają promować film, więc muszą być ładne. Ale hej! One są według mnie genialne, wyglądają świetnie. Ja bym taki na ścianie powiesiła. :V
Jeszcze jedną zaletą filmu są wszystkie kostiumy postaci. Serio. Strój Doktora Strange'a jest według mnie fenomenalny. Uwielbiam taką dbałość o szczegóły i detale. Tak samo sceneria, chociażby Kamar-Taj. Bardzo szczegółowa lokacja, prezentuje się świetnie na dużym ekranie.
Film, mimo że trwał prawie 2 godziny, wciągnął mnie bez reszty. Nawet nie wiedziałam, kiedy tak szybko zleciał, naprawdę. Akcja goniła akcję, nie można było się nudzić. Gdy zobaczyłam napisy końcowe byłam wręcz zdziwiona.
Tu niestety muszę rzucić małym spoilerem.
Muszę, bo warto o tym wspomnieć, według mnie.
Po napisach końcowych dostajemy dwie sceny dodatkowe, na które każdy fan Marvela czeka z niecierpliwością. Pierwsza z nich zapowiada "Thor: Ragnarok", druga natomiast następną odsłonę "Doktora Strange'a", na którą będę czekać z niecierpliwością.
Więcej już nie będę zdradzać, zostawię wam radość z odkrywania. :)
No i oczywiście nie mogę zapomnieć o najważniejszym! :P
Gdzie tym razem ukrył się Stan Lee? :D
Tu walka, ważą się losy świata, a ten siedzi w autobusie i coś czyta, komentując to słowami: "That is hilarious!".
Podsumowując.
Ja jestem szczerze zachwycona, więc polecam każdą komórką mojego ciała. Serio, zakochałam się w tym filmie i z niecierpliwością czekam na kontynuację. Jestem świeżutko po premierze (oglądałam to 26.10, więc w dniu premiery), więc emocje jeszcze nie opadły. Więc polecam, póki jeszcze się nie rozmyśliłam co do wspaniałości tego filmu! :P
Serio, kolejna dobra produkcja Marvela, na której się nie zawiodłam. <3
Moja ocena:
10/10
A gdybyś mógł usłyszeć filmu śpiew...
Czyli piosenka, która przyszła mi na myśl.
A mnie śmieszą Twoje nieśmieszne żarty. Coś ze mną nie tak?
OdpowiedzUsuńKiedyś obejrzę ten film, jak znajdę trochę życia i będziemy mogły się razem zachwycać :D
Są tak nieśmieszne, że aż żałośnie śmieszne. :P
UsuńOkej~! :D
Trzymam za słowo, bo Eda do tej pory nie obejrzałyśmy. :PPP
To co, na kiedy mam kupić popcorn? XD
UsuńMam jeszcze paczkę, wbijaj. XD
UsuńWychodzę sobie na to z Michałem i bardzo się cieszę i ogólnie czuję, że będzie super.
OdpowiedzUsuńTen spoiler mnie w sobie rozkochał, wiesz? Zapowiedź "Thor: Ragnarok" ^^
Będzie genialnie, zwłaszcza w 3D <3
TO JEST SUPER. <3
UsuńWiem. Największa fanka Lokiego melduje się! :D
Dostaniesz pierdzielca, mówię ci. XD
Już w 2D jest mindfuck. XDDD
bardzo ciekawa recenzja!! widać, że napisana z ogromną pasją, szczerze i interesująco! bardzo przyjemnie się czyta, też miałam przyjemność obejrzeć ten film, jestem zachwycona i podpisuje się wszystkimi kończynami pod słowem "polecam" :>
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że recenzja przypadła ci do gustu! :)
UsuńWkładam w ten blog sporo serca i chcę by był pisany jak najlepiej, z pasji!
Hah, czyli nie tylko ja jestem zachwycona najnowszą produkcją Marvela! :D