79. "Wszechświat" - Jan Agaciński - Powrót do dzieciństwa.

Hej, hej kochani~!

Tak jak wspominałam - pobawimy się trochę w astro-polecajki, z okazji 50-tej rocznicy lądowania na Księżycu. Wiecie przecież, że jestem astro-świrem, więc na swój sposób muszę to uczcić. :)
Zaczniemy od książki według mnie najprostszej, czyli albumu z pytaniami i odpowiedziami, który skierowany jest do dzieci (i ma już trochę lat...). Choć jak to sobie ostatnio czytałam to mądrym musiałam być dzieckiem... :P

.~* *~.

Tytuł polski: "Wszechświat"
Cykl: Kto pyta, nie błądzi
Autor: Jan Agaciński
Wydawnictwo: VEMAG
Okładka: twarda, duży format


"Powstanie Wszechświata, Wielki Wybuch, Układ Słoneczny, czarne dziury, jasne olbrzymy, misje na Marsa i lądowania na Księżycu - te oraz inne zagadnienia przedstawione w formie pytań i odpowiedzi wprowadzają młodego Czytelnika w sposób przystępny i zrozumiały w pasjonującą dziedzinę wiedzy, jaką jest astronomia.

Skąd pochodzi nazwa Wenus? Jak długo trwa lot na Marsa? Jakie są różnice pomiędzy meteorami, meteorytami i kometami?

Książka zawiera konkretne i jasne odpowiedzi na pytania, jakie najczęściej zadają młodzi Czytelnicy zainteresowani Wszechświatem, astronomią i podróżami w kosmos.

Przejrzysty układ stron umożliwia szybki dostęp do poszukiwanych informacji w tekście i na ilustracjach, a jednocześnie ułatwia utrwalanie zdobywanej wiedzy."

.~* *~.



W sumie odkąd pamiętam chodziłam z głową w chmurach. Wieczna marzycielka, żyjąca we własnym świecie i w swoich zainteresowaniach. Nawet nie wiem jak trafiło na to, że mała Xarcia potrafiła tłumaczyć w piaskownicy po kolei układ planet w Układzie Słonecznym (podobno autentyczna historia). Przyszła szkoła, przyszły nowe przedmioty do nauki, a mnie coraz bardziej pchało na ścisłą część całej tej edukacji. Najpierw przyroda, potem matematyka i fizyka. W pewnym momencie przestałam chodzić z głową w chmurach. Moja głowa znalazła się w gwiazdach.

Ogromnym motorem do tego były zarówno programy w telewizji (maniakalnie oglądałam z rana Discavery, Animal Planet, History i inne takie) jak i wcześniej właśnie książki. Jedną z nich była właśnie ta - stąd tytuł "Powrót do dzieciństwa". Szczerze, nie wiem ile ma lat. Ale po przeczytaniu jej ponownie widzę, że dane z niej są nadal całkiem aktualne, więc nie mogę jej nic zarzucić. Choć nigdzie nie mogę jej znalezć w internecie, co jest nieco niepokojące...

Wracając. 
Czy to co jest napisane na tylnej okładce to prawda? 
Cóż, przekonajmy się...

"Powstanie Wszechświata, Wielki Wybuch, Układ Słoneczny, czarne dziury, jasne olbrzymy, misje na Marsa i lądowania na Księżycu - te oraz inne zagadnienia przedstawione w formie pytań i odpowiedzi wprowadzają młodego Czytelnika w sposób przystępny i zrozumiały w pasjonującą dziedzinę wiedzy, jaką jest astronomia."
Dużym plusem tej książki jest właśnie jej forma - pytanie i dość krótka, ale wyczerpująca temat i zrozumiała odpowiedz, niekiedy potwierdzona ilustracją. Zgodzę się, że astronomia jest dziedziną niezwykle pasjonującą, ale tylko wtedy kiedy jest dobrze przedstawiona. Wiem, że często w szkole fizyka odrzuca wiele osób, z powodu swojej złożoności i wzorów, które nie dla wszystkich są intuicyjne i przyjemne do nauki. Astronomia jest jednym z jej działów, a niektórzy nie mają nawet okazji dobrze jej poznać, bo przez złe wyjaśnienie i niechęć do przedmiotu porzucają dalszą eksplorację tematu, który mógłby ich zainteresować, gdyby tylko lepiej to zrozumieli i się zagłębili. Więc dlatego tak ważne jest dobre, przystępne i "bezbolesne" wytłumaczenie zagadnień, tak by czytelnik chciał sam dowiedzieć się jeszcze więcej na dany temat.

"Skąd pochodzi nazwa Wenus? Jak długo trwa lot na Marsa? Jakie są różnice pomiędzy meteorami, meteorytami i kometami?"
Tak mniej więcej wyglądają pytania w tej książce. Nie są długie i mogłabym powiedzieć, że to typowe pytania człowieka, który powoli zagłębia się w ten temat. Sama pamiętam jak próbowałam rozstrzygnąć różnicę między meteorytem a meteorem. A mojemu zdziwieniu nie było końca, gdy robią pracę na fizykę dowiedziałam się, że komety mają ogony. Hah, wspaniałe czasy dzieciństwa.

"Książka zawiera konkretne i jasne odpowiedzi na pytania, jakie najczęściej zadają młodzi Czytelnicy zainteresowani Wszechświatem, astronomią i podróżami w kosmos."
Jak na książkę przeznaczoną dla dzieci i młodzieży to racja, odpowiedzi są jasne i dość dobrze wyjaśnione. Zdarzy się, że znajdzie się wyjaśnienie z jakimś nieznanym wcześniej pojęciem, ale jest ono zazwyczaj wyjaśniane w innym momencie książki, więc wszystko zamyka się dość spójnej całości.

"Przejrzysty układ stron umożliwia szybki dostęp do poszukiwanych informacji w tekście i na ilustracjach, a jednocześnie ułatwia utrwalanie zdobywanej wiedzy."
Utrwalania wiedzy potwierdzić nie mogę, bo większość, jak i nie wszystko z tej książki już znałam, ale na pewno nie mogę zaprzeczyć, że układ jest przejrzysty, dzięki czemu szybko i wygodnie się ją czyta. Format może nieco przeszkadzać, bo jest ona jednak spora, lecz to jest cecha albumów.

Całość książki podzielona jest na kilka działów, pogrupowanych tematycznie. Więc zaczyna się to od totalnych podstaw i obowiązkowych dla znajomości reszty pojęć, a kończy na różnego rodzaju teoriach. Tak przedstawiają się działy:
Astronomia

Wszechświat
Układ Słoneczny
Podbój kosmosu
Stacja kosmiczna
Eksploracja
Przyszłość


Czytelnik znajdzie tam zarówno dane typowo historyczne (bo stacja Mir już dawno przecież pływa z rybkami) jak i "gdybania" i przewidywania co do przyszłości podboju kosmosu przez człowieka. Przyznaję, że działy poświęcone przyszłości i tym co jeszcze możemy odkryć fascynowały mnie najbardziej za dzieciaka. Wiecie, to co już wiemy jest ciekawe. Ale to co możemy jeszcze odkryć jest o wiele ciekawsze...



.~* Podsumowując *~.


Jest to świetna podstawa, jeśli ktoś chce się zacząć zagłębiać w temat astronomii, astrofizyki, szeroko pojętego astro. Nada się zarówno dla młodszych czytelników, jak i tych starszych, zainteresowanych prostą lekturą i wygodną formą.

.~* *~.

A już w następnych astro-polecajkach... :)


.~* *~.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Niesamowicie cieszą mnie Wasze komentarze, które mogę tu czytać. Więc śmiało, zostaw tu coś od siebie. ;)
Z chęcią odpiszę na każdą wiadomość~! <3

Ale jeśli masz pisać coś w stylu "Super blog, zapraszam do mnie (link)" to lepiej sobie odpuść.
Serio. To nie jest blog do reklamowania się.

Zamknieta w pozytywce © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka