Zatopiona w zaległościach, czyli małe podsumowanie miesiąca. #10

Witajcie kochani~!

(Na szczęście w tym miesiącu jest już 29, więc bez problemu mogę wrzucić post na czas. ;))

To już dziesiąty miesiąc istnienia tego bloga. Już ponad 300(!) dni piszę dla Was.To niesamowite, że tyle już go prowadzę i że wy kochani tak długo go czytacie.
Dziękuję, że jesteście ze mną! 

Blog w cyfrach:

*Dziesiąty miesiąc przyniósł mi około 1000 wyświetleń bloga. Ja tam jestem zadowolona. :)
Powoli, powoli do przodu~.

*Do mojej małej armii wspaniałych obserwatorów dołączyły w tym miesiącu 2 mordeczki, które bardzo miło mi przywitać i przez które łącznie mamy tu 59 obserwatorów. Dziękuję wam kochani za przyłączenie się do brygady powoli podbijającej Internety Mniejsze! :) 
Jest nas coraz więcej, moja mała armio! :)  
(Że serio tyle osób chce czytać te moje gadaniny <3)     
                     
*W tym miesiącu przybył tu 3 nowe posty, 4 jeśli by liczyć też ten. Daje to łączny wynik 74 postów (licząc ten będzie ich 75). Niewiele, ale i tak lepiej niż ostatnio. Jest tendencja wzrostowa, tak? :P

*Jeszcze raz dziękuję wam bardzo za obserwacje, za zaglądanie na tego bloga i za wasze wszystkie komentarze - tyle ciepłych słów! Bez was nie byłoby tego bloga. Jesteście wspaniali, kochani. <3

*Napisałam w tym czasie 2 recenzje:

***

Skoro oficjalna część za mną to czas na resztę. :)
Tą bardziej pogadankową resztę.
Dzisiaj, jak to mawia moja sorka od polskiego, krótko, zwięzle i na temat.

W skrócie mówiąc - jestem zasypana niedokończonymi recenzjami, nie mam kiedy ich pokończyć, napisać czy opublikować. Ostatnio w ogóle zapomniałam nastawić publikację! Spiętrzyło się tego już kilka pozycji ("Lalka", "Zbrodnia i kara", "Jądro ciemności", "Wezmisz czarno kure" i coś tam pewnie jeszcze by się znalazło ;-;), a nie mam czasu by się tym jakoś zająć. A uwierzcie mi, że chcę się tym zająć! Tylko nie bardzo jest jak...
Do tego post-relacja z jednego wydarzenia, na którym ostatnimi czasy byłam, plus jeszcze jakiś zaległy tag... Tonę! Tonę w zaległościach! Ratunku! 
Jak to mówią, byle do pierwszego wolnego, pózniej już jakoś damy radę. :P
Jeśli tylko wszystko pójdzie zgodnie z moim planem to jutro wpadnie kolejny post. A ja nie jutro to na pewno w weekend. Ale nie zapeszajmy, o nie nie. Wyrobię się, tak? :P
Sooo... +soon+ 

To zapytam Was jeszcze szybciutko. Macie jakieś książki, które polecacie tak bardzo, bardzo gorąco? Książkowe must have? Podrzućcie coś ciekawego w komentarzach, dobrze? :)

Będę już kończyć, niestety. Mam jeszcze sporo (nauki) na głowie, ale wrócę do Was niedługo.
Trzymajcie się cieplutko! <3

I oczywiście na sam koniec, wedle tradycji - ciastko musi być. :P


Czytaj dalej...

30. "Tektonika uczuć" - Eric-Emmanuel Schmitt - Kochać to nie to samo co znać.

Witajcie kochani~! 


Jestem! Żyję! I piszę!
I bum! Mamy trzydziestą recenzję na blogu. Fajna liczba, nie powiem. Ale i tak czekam na pięćdziesiątą czy setną. :)
A tym razem mam dla Was (i dla mnie!) coś innego.
Zapraszam na recenzję, o dziwo, dramatu. :)

***

Tytuł polski: "Tektonika uczuć"
Tytuł oryginalny: "La tectonique des sentiments"
Autor: Eric-Emmanuel Schmitt
Wydawnictwo: Znak
Ilość stron: ok. 100
Rok wydania: 2008
Okładka: miękka

Wyzwanie biblioteczne:
11/30

"Richard i Diane są w sobie szaleńczo zakochani i wkrótce zamierzają się pobrać. Chociaż... może nie tak szaleńczo, jak się wydaje. A z tym ślubem to też nic pewnego...

Tak naprawdę, to myślą o rozstaniu. Czego oni właściwie chcą?
Błyskotliwy dramat Schmitta, pełen ciągłego napięcia między dwojgiem bohaterów, to laboratoryjna analiza mechanizmów manipulacji. Wśród intryg i podchodów, aluzji i podtekstów Schmitt kolejny raz pokazuje, że najsilniejszych uczuć nie można od siebie odróżnić i wszyscy nosimy maski. Bo miłość to nieustająca gra."

Czytaj dalej...

29. "Mendel Gdański" - Maria Konopnicka - Lektura krótka, ale czy przyjemna?

Witajcie kochani~! 


Powoli zaczynam wracać do recenzji. To chyba dobrze, prawda? Zobaczymy co z tego wyjdzie, dlatego zaczynam od krótszych pozycji. :)
Miłego czytania!
(Ha! Zgadnijcie, kto zapomniał zaplanować postów w weekend i myślał, że się opublikowały? No kto? :D)

Tytuł polski: "Mendel Gdański"
Autor: Maria Konopnicka
Wydawnictwo: Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Ilość stron: 36
Rok wydania: 1954 (data przybliżona)
Okładka: miękka

Wyzwanie biblioteczne:
10/30

"Stary i ubogi Żyd Mendel od 27 lat mieszka w Warszawie. Zżył się z tym miastem, ma dobre kontakty z sąsiadami. Pewnego dnia słyszy od jednego z nich, że mają bić wszystkich Żydów tylko za to, że są Żydami. Mendel nie może zrozumieć czemu mieliby to robić. Postanawia nie uciekać i nie wypierać się swojego pochodzenia z nadzieją, że uda mu się przemówić do rozsądku ludziom...

Nowela porusza jedną z głównych kwestii poruszanych w dobie pozytywizmu... mianowicie kwestię żydowską. Nowela ta powstała jako odzew Konopnickiej przeciw ówczesnej fali antysemityzmu w Polsce."

Czytaj dalej...

Ed Sheeran Book Tag

Witajcie kochani~!

Powrót na bloga chciałam zacząć czymś przyjemnym. Trzeba się jakoś ponownie wdrożyć do pracy, prawda? A że ostatnio (z 2 na 3 marca) była premiera najnowszej płyty Eda Sheerana - "Divide"- to stwierdziłam, że warto zrobić tag z nim związany. :)
Zwłaszcza, że nową płytę pokochałam i muszę ją kupić!

Więc pomyślałam, że takowy tag nada się idealnie. :)

Post ten dedykuję Sarze - największej fance Eda jaką tylko znam. Miłego czytania, hobbicie. :) 

÷

Czytaj dalej...
Zamknieta w pozytywce © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka