36."Hygge. Klucz do szczęścia." - Meik Wiking - Pamiętaj o świecach. I świecach. Ewentualnie - świecach.

Witajcie kochani~! ^^

Jako, że jesień już za oknami to wypadałoby się przygotować na chłodniejsze wieczory i melancholijny deszcz za oknem. Już niedługo będziemy siedzieć w kocykach z książką i herbatką w łapkach. 
A jaką książkę wybrać?
Hygge!
Bo przecież każdy potrzebuje trochę szczęścia, prawda? :)


Tytuł polski: "Hygge. Klucz do szczęścia"
Tytuł oryginalny: "The Little Book of Hygge: The Danish Way to Live Well"
Autor: Meik Wiking
Wydawnictwo: Czarna Owca
Ilość stron: 288
Okładka: twarda

"Bądź hygge! – bądź szczęśliwy!
Wyobraź sobie, że jest deszczowy dzień, a ty siedzisz w fotelu pod kocem i czytasz książkę. Wyobraź sobie, że jesz kolację przy świecach z przyjaciółmi i świetnie się bawisz. Wyobraź sobie, że siedzisz przed kominkiem z ukochaną osobą, a na zewnątrz szaleje zamieć. To, co właśnie odczuwasz, to hygge.
Hygge jest pojęciem, którego nie da się dosłownie przetłumaczyć na język polski, a które jest jednym z najpiękniejszych duńskich słów. To określenie na uczucie szczęścia, ciepła, komfortu i bezpieczeństwa.
Duńczycy są najszczęśliwszym narodem na świecie. Meik Wiking, autor książki i dyrektor Instytutu Szczęścia w Kopenhadze, przybliża nam duński przepis na szczęście, którym jest właśnie filozofia hygge. Duńczycy cieszą się z drobnostek, żyją wolniej i spędzają dużo czasu z bliskimi. Bo w końcu szczęście to radość z małych rzeczy!"

Czytaj dalej...

Polcon 2017

Witajcie kochani~!




Mimo że Polcon już dawno za nami, to dopiero teraz zebrałam się do relacji z niego. Cóż, lepiej pózno niż wcale. :) Zwłaszcza, że zaraz (teraz) też Falkon, na który też chciałabym iść(ale nie idę T^T)!
A więc, zmieniamy barwy na odcienie czerni oraz błękitu i zagłębiamy się w tegoroczny Polcon. :)

O konwencie

Najbardziej prestiżowy Festiwal Fantastyki w Polsce. Czterodniowe święto fantastyki o ogólnopolskim charakterze, co roku odbywające się w innym mieście.
Polcon jest widowiskiem pełnym uroku i magicznej aury, jest zabawą i fantastyczną alternatywą dla spędzenia wolnego czasu. Wymianą energii i spotkaniem z ludźmi o podobnych pasjach.

Gdzie i kiedy?

Impreza rozpoczęła się w czwartek 24 sierpnia 2017 roku i trwała nieprzerwanie, aż do niedzieli 27 sierpnia 2017 roku.
Festiwal odbywał się nieopodal centrum miasta, na terenie miasteczka akademickiego UMCS.
Uczestnictwo w atrakcjach programowych w wydzielonych strefach i gmachu UMCS wymagało zakupu biletu. Program odbywał się przez całą dobę, zatem pełny bilet wstępu pozwalał na przebywanie na terenie imprezy podczas trwania atrakcji także w godzinach nocnych. Osoby posiadające jednodniową wejściówkę mogły przebywać na terenie Festiwalu do godziny 9:00 dnia następnego.

Co się działo?

Polcon to aule fantastycznych prelekcji, wykładów, paneli, dyskusji i konkursów!
Scena pełna pokazów, warsztatów i koncertów!
Okazja do spotkania niesamowitych gości i realizacji pamiątkowych zdjęć!
Udział w prestiżowej Gali i możliwość głosowania na nagrodę im. Janusza A. Zajdla!
Stoiska wystawców branżowych i sklepiki z  fantastycznymi akcesoriami!
Fantastyczne wioski fanowskie i budki z jedzeniem!
Fantastycznie wyposażony Games Room dla fanów gier planszowych!
Bloki gier elektronicznych i tych bez prądu!

Tu przekopiuję tekst ze strony Polconu, byście zobaczyli w ilu atrakcjach można było brać udział! :D

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 • Blok spotkań autorskich

W ramach tego bloku odbędą się spotkania ze znanymi twórcami, szczególnie twórcami literatury fantastycznej. Ponadto każdy z nich poprowadzi prelekcję lub weźmie udział w dyskusji. W ramach tego bloku będą miały miejsce również spotkania z redakcjami pism branżowych.

• Blok dyskusji i prelekcji popularnonaukowych

Zaproszeni goście – specjaliści z różnych dziedzin kultury i nauki, wywodzący się także ze środowisk akademickich, podzielą się z uczestnikami swoją wiedzą i zachęcą do własnych poszukiwań. Tu również będą mieć miejsce spotkania o literaturze i filmie fantastycznym, jak również różnego rodzaju warsztaty mające na celu podniesienie poziomu twórczości uczestników, którzy wezmą w nich udział, oraz ułatwienie debiutu.

• Blok gier fabularnych

Osoby profesjonalnie zajmujące się grami fabularnymi podzielą się z uczestnikami swym wieloletnim doświadczeniem poprzez prelekcje, dyskusje i warsztaty. Odbędą się tu spotkania z twórcami i wydawcami gier, warsztaty grania. Ponadto będzie można także zagrać w wiele gier fabularnych przez cały czas trwania festiwalu.

• Blok konkursów dotyczących wiedzy o różnych aspektach fantastyki

Osoby, które uznają się za znawców w różnych dziedzinach wiedzy o fantastyce zmierzą się, by wyłonić najlepszych specjalistów, posiadających największą wiedzę. Otrzymają oni nagrody rzeczowe w nagrodę za zaprezentowany poziom.

• Blok sztuki fantastycznej

Podczas festiwalu zostaną zaprezentowane prace plastyczne związane z fantastyką: malarstwo, rysunek, grafika – powstałe do książek, komiksów i gier. Ponadto będzie można obejrzeć zaprezentowane modele maszyn i istot wywodzących się z najbardziej popularnych światów fantasy i science fiction.

• Blok kultury japońskiej, mangi i anime

Współczesna kultura japońska posiada wielu zapalonych zwolenników w Polsce. Na Polconie będą oni mogli wziąć udział w dyskusjach, prelekcjach, konkursach z nagrodami o tematyce japońskiej, zaprezentować stroje z najpopularniejszych mang i anime, posłuchać muzyki i filmów z Kraju Kwitnącej Wiśni.

• Blok komiksowy

Znajdą się tu prelekcje, konkursy z nagrodami, dyskusje, spotkania z autorami komiksów i wydawcami. Będzie tu można także wziąć udział w warsztatach graficznych z naciskiem na twórczość komiksową.

• Blok gier bitewnych

W tym bloku będą miały miejsce turnieje najpopularniejszych figurkowych gier bitewnych, w których wezmą udział najlepsi gracze z całego kraju oraz gracze z Lublina i województwa. Dla najlepszych przewidujemy nagrody rzeczowe. Ponadto w tym bloku znajdą się pokazy nowych gier, jak również nauka gry.

• Blok gier karcianych i planszowych

Organizatorem Games Roomu i wypożyczalni gier jest Fundacja Animatorów i Twórców Kultury TRACH oraz LSF "Cytadela Syriusza".

W tym bloku znajdziecie m.in, turnieje z nagrodami, pokazy nowości wydawniczych i prezentację najnowszych prototypów wielu polskich wydawców. Games Room i wypożyczalnia będą dostępne do późnych godzin nocnych! W ramach tego bloku będą miały  również miejsce spotkania z wydawcami i projektantami, a także z twórcami gier edukacyjnych.

• Blok gier komputerowych i konsolowych (esport)

Dla uczestników do dyspozycji będzie wiele sal, gdzie będą mogli pograć w najnowsze i najpopularniejsze gry elektroniczne dostępne na polskim rynku. Najlepsi będą mogli wziąć udział także w turniejach z nagrodami, gdzie sprawdzą swoje możliwości. Ponadto odbędzie się tu także szereg prezentacji najnowszych tytułów, w tym kilku premier.

• Blok LARP-ów

Podczas całego festiwalu uczestnicy będą mogli wziąć udział w grach na żywo, czyli larpach, które przypominają dramę. W ciągu całej imprezy odbędzie się kilkanaście tego typu gier. Będą tu mieć także miejsce warsztaty grania.

• Blok filmowy

W jego ramach odbędzie się szereg prelekcji i dyskusji na tematy filmowe oraz konkursy wiedzy. Ponadto planujemy nocne i dzienne maratony filmowe, podczas których odbędą się seanse filmów inspirowanych literaturą fantastyczną.

• Blok warsztatów

W ramach tego bloku przez cały czas trwania festiwalu będą odbywać się różnego rodzaju warsztaty umiejętności związane z kulturą. Będą to np.: warsztaty kaligrafii, szycia strojów, szermierki dawnej, przygotowywania makiet, tańców itp.

• Blok sceniczny

W ramach tego bloku odbędą się pokazy walk wschodnich, pokazy tańców dawnych i współczesnych, pokazy żonglerki i fire show, pokazy antyterrorystyczne oraz inne nietypowe pokazy, które znajdą zainteresowanie w oczach uczestników. Tu również będą miały miejsce występy grup muzycznych, teatralnych i kabaretów. Tu także odbędzie się cosplay, czyli pokaz strojów inspirowanych utworami fantastycznymi, wraz z odgrywaniem scen z tych utworów.

• Blok technologiczny

W ramach tego bloku będą prezentowane nowe technologie dotykające różnych dziedzin życia. Będzie on miał formę stoisk, na których będą prezentowane nowinki technologiczne, np. technologie 3d, multimedialne dioramy itd.

• Blok wystawców

Podczas Polconu będzie można skorzystać z ogromnej liczby stoisk różnych firm związanych z fantastyką. Będą na nich prezentowane najnowsze produkty z dziedziny fantastyki, jak również produkty właściwe dla danej firmy. Uczestnicy festiwalu będą mogli nabyć mnóstwo rzeczy związanych z fantastyką, zazwyczaj po promocyjnych rabatowych cenach. Będą mogli także porozmawiać z wydawcami, księgarzami itp. o rynku fantastycznym w Polsce i na świecie.

• Blok dziecięcy

W tym bloku będziemy organizować zajęcia dla dzieci, które przyszły na festiwal z osobami dorosłymi. Opiekun będzie mógł zostawić swoje dziecko pod opieką wykwalifikowanych osób, które będą się zajmować pociechami w czasie nieobecności ich rodziców. W bloku tym będą organizowane różnego rodzaju gry i zabawy edukacyjne, jak również czytanie dzieciom bajek.
POLCON jest imprezą, która ma za zadanie pokazać fantastykę jak różnorodną, ciekawą i wartościową dziedzinę współczesnej kultury. Podczas trwającego 4 dni festiwalu odbędzie się około 600 spotkań poświęconych literaturze, filmowi, sztuce, grom, muzyce, technologii i nauce. Zamierzamy zaprezentować różnorodność fantastyki, która wywodzi się z podań ludowych, mitów, legend oraz marzeń o lepszym świecie lub ekstrapolacji dotyczących przyszłości Ziemi i człowieka. Najszerszym nurtem fantastyki jest literatura, która jest także inspiracją dla twórców filmów, gier czy sztuki. Festiwal ma za zadanie zaprezentować bogactwo współczesnej fantastyki, różnorodność światów, stylów pisania oraz sposobów uczestnictwa w kulturze.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------




Mój udział


Wstęp

Najpierw zacznę od krótkiego wstępu.
Od dłuższego czasu planowałam to, że pójdę na Polcon, tak mniej więcej o ostatniego Falkonu, gdy tylko dowiedziałam się, że będzie on w Lublinie. Zamiar był, plany były, ale jak zawsze - coś musiało pójść nie tak. Z wyjazdu z Dolnego Śląska (Klik! #1; Klik! #2; Klik! #3)wróciłam 22 sierpnia wieczorem, na 23 sierpnia byłam już od jakiegoś czasu umówiona ze znajomą (co dodatkowo skończyło się wieczorem pójściem do kina z rodzicami :)). Kolejne dwa dni, które były już dniami trwania Polconu, spędziłam po szpitalach/przychodniach - na umówionych analizach i wizycie u samego lekarza. W sumie nie pamiętam co miałam też w sobotę, że nie mogłam pójść, ale skoro przy sobocie jesteśmy...

Najlepiej odstawiona akcja ever

Po jakże już wspaniałym tytule widać, że normalnie być nie mogło. Ten fragment testu dedykuję Ev - bohaterce tejże części. :')
Ustaliłam z rodzicami, że pójdę w sumie tylko w niedzielę - 27 sierpnia, bo chciałam iść głównie na Pilipiuka, którego nie złapałam na ostatnim Falkonie (nie Kats, nie pisz Flakonie...). Więc już w sobotę przygotowywałam plan działania, czyli jak jechać, czym jechać, ekwipunek itp. Wiecie, zanim wyruszysz w podróż zbierz drużynę. Tyle, że moja drużyna się trochę rozpadła i w niedzielę nikt nie jechał. :c
Ale, ale! Co z biletami?
Fakt, nie kupiłam wcześniej biletów. I tu problem pod tytułem "Co/jak/gdzie/kiedy". Jako, że moja znajoma - Ev - była przez ostatnie dni na Polconie stwierdziłam, że zasięgnę rady. Rozmowa potoczyła się mniej więcej tak, że Ev w sobotę wraca do domu, więc może mi wejściówkę podrzucić i po problemie! Tak, jesteśmy januszami biznesu, wiemy o tym doskonale. Ale musicie mi uwierzyć, akcja jaka była potem to rzecz, która zostanie zapamiętana przez wieki. Umówiłyśmy się, że pociąg będzie przejeżdżał na stacji na moim zadupiu, więc mam tam podjechać, a ona podrzuci mi wejściówkę. Tak więc wyjechałam rowerem odpowiednio wcześniej by być na stacji przed przyjazdem Ev. Stałam sobie chwilę pisząc z nią i po raz n-ty omawiając plan działania, to czy po odpowiedniej stronie stoję itp. Gdy pociąg w końcu zjawił się na stacji zaczęłam rozglądać się, z których drzwi pojawi się głowa Ev. Ale za nic nie było widać, a wejść było kilka. Przypadkowo stwierdziłam, że będzie to gdzieś z tyłu, bo zobaczyłam czyjeś ręce, a powinnam patrzeć na przód. I tu finał opowieści. Nagle z drugich drzwi w majestatyczny sposób (brakowało tylko "weeeee") wyleciała torba oznaczona logiem Polconu, tak by zakończyć swój lot epickim "plask!" jakieś 2 metry dalej. Mina ludzi na stacji - bezcenna. Śmiejąc się jak kompletny idiota przejęłam magiczną paczuszkę i przez następne 30 minut pisałam z Ev o doskonałości tej akcji. ;')
Specjalnie dla Was - relacja rodem z powieści, prosto z rąk Ev!
"Wpadłam do pociągu rozwalając się ze swoim żarciem na kilku siedzeniach. Nie oceniajcie, nie miałam kiedy się najeść, za dużo do zrobienia i za dużo ludzi do spotkania. Przepakowałam wszystko tak, żeby rzeczy, które miałam oddać Xarci nie pomieszały się z tym, czym miałam wypchać żołądek. Przegryzając talarki sprawdzałam, na ile zatrzymuje się pociąg na stacjach i ile czasu wystarczy na przemyt towaru. Szansa na wykonanie misji była jedna, nie dało się jej powtórzyć. 
Gdy pozostała jedna stacja stanęłam przy drzwiach. Na wszelki wypadek zawiązałam torbę z towarem, wiecie, trzeba przewidzieć wszystko. Tym razem przemyślenie akcji się przydało.
Nagle świat jakby przyspieszył. Xarcia miga mi przez szybę, drzwi otwierają się, a za nimi pustka. Szybkie spojrzenie w lewo. Spojrzenie w prawo i już wiem, że zwaliłyśmy. Moja lokalizacja: przód pociągu. Lokalizacja Xarci: tył pociągu. Analiza sytuacji - poza zasięgiem.
Drzwi zaczynają się zamykać, trzeba podjąć działania, towar nadal znajduje się w mojej ręce. Drzwi zamykają się coraz bardziej.
- ADEUUUU - krzyczę, rzucając torbą i odsuwając się od drzwi. Ostatnie spojrzenie na upadający towar nim wejście do pociągu zamyka się całkowicie!
Ulga, szczęście, radość.
Ale kurde coś jest nie tak.
Okazuje się, że swoją akcją agent 00Ev wstrzymał pociąg, bo drzwi otwierają się ponownie. Mówię Wam, gdybym zamiast "Adeu" krzyczała "Allah Akbar" wywaliliby mnie z tego pociągu jak nic. Na szczęście towar dotarł bezpiecznie do odbiorcy, a ja wróciłam do moich talarków."

Sam konwent


Tak jak już pisałam - byłam tylko jeden dzień, w niedzielę. Przyjechałam głównie na spotkanie autorskie z Pilipiukiem, które odbywało się o 10. Ach, cudowne było szukanie auli literackiej, po całym miasteczku akademickim. Co chwilę zerkanie na mapkę i porównywanie budynków... <3

Ale udało się, dotarłam! I to nawet przed czasem, więc cud. Posłuchane, pośmiane (żarty o Sapkowskim? ;')), podpisane. Spotkanie z Pilipiukiem - odfajkowane!



I tu, jeśli mam być szczera, koniec mojego planu. :P
Nie planowałam co będę jeszcze robić, oprócz tego spotkania. A czasu miałam jeszcze sporo, bo około 6 godzin. Stwierdziłam, że wypadałoby się rozejrzeć, więc poszłam w miejsce oznaczone jako teren dla wystawców.


Jak sądziłam, że na Falkonie jest istne targowisko to to co ujrzałam na Polconie przebiło to. I to co najmniej dwukrotnie. Tu były wręcz aleje wystawców, mnóstwo różności - od ubrań, figurek, przypinek, po książki, biżuterię czy poduszki. Istny bazar różności. :)
W między czasie słuchałam też zespołów będących na scenie za stoiskami czy przyglądając się rozgrywkom Quidditcha albo wiosce RPG. :)

"Hmmm... Czy to nie "Demons" Imagine Dragons? :P

Spójrzcie na tego cudownego leszego! <3
O, Ezio. <3
A ten mały, cudny Loki trafił do mojej znajomej ze szkoły. :)


Możecie się ze mnie śmiać, ale przez jakieś 5 minut stałam koło pani Miszczuk i nie zorientowałam się, że to ona. :)
Naprawdę, mniej niż metr ode mnie, a gdy to do mnie dotarło to tak się zestresowałam, że zapomniałam języka w gębie i nie poprosiłam o autograf do kolekcji. ;')


Po drodze wpadłam też w Planetarium (chyba tak się to nazywało...). Wiem, że przez chwilę tego szukałam. Niestety nie bardzo orientuję się na terenie miasteczka akademickiego. ;')
Ale w końcu dotarłam na miejsce! Chwilę musiałam czekać, bo seanse odbywały się jeden po drugim, ale z przerwą. Kiedyś byłam już w podobnym "czymś" - taki dmuchany namiot w kształcie kopuły, na której wyświetla się na przykład mapę gwiazd. Byłam, ale wieki temu, w jakiejś podstawówce, jak takie studio przyjechało do nas do szkoły. Ale, ale. Przyznam szczerze - nic nowego się nie dowiedziałam. :P
Ale bardzo mi się podobało! Patrząc na to jak gorąco było na dworze to taka chwila spokoju w chłodnym pomieszczeniu, z gwiazdami i planetami nad głową to świetna sprawa. I wychodząc już po seansie stwierdziłam, że to dobra pora by coś przekąsić. :P
Więc jeśli ktoś widział dziewczynę w wianku, koszulce NASA i masce siedzącą na schodach czy koło słupa informacyjnego to tak, to ja. :)



I jeśli mam być szczera - nic więcej specjalnego nie robiłam. Zamieniłam kilka słów z ludzmi i wystawcami, porobiłam trochę zdjęć, kilka osób mnie zaczepiło. Ale i tak było fajnie! :D

Idąc na przystanek widziałam jeszcze takiego Gutka. ;')

Ale, ale! To nie koniec!
Nie mogłam odpuścić sobie kupienia kilku drobnostek, które wpadły mi w oko. ;)
Tu możecie zobaczyć je w całej okazałości:
- TA TORBA z Polconu
- torba w ludowe wzory, którą z dumą nosi moja mama :)
- piórko, który nawet da się pisać!
- podkładka z Lokim (<3) dla znajomej
- dwie malutkie zawieszki - smok i znak insygniów śmierci
- wisiorek z mgławicą - mój ulubieniec <3
- autograf Pilipiuka :)



Tak jak pisałam - piórem nawet da się pisać! Miałam zamiar dogiąć stalówkę tak by lepiej leżała i jakoś ozdobić je, ale jeszcze tego nie zrobiłam. :P


Zawieszki nadal mam w stanie "nic-z-nimi-nie-zrobiłam", a wisiorek przerobiłam tak, że noszę go przynajmniej raz w tygodniu, bo jest cudny. <3


A więc to będzie już koniec tej mojej pokręconej relacji z tegorocznego Polconu. Prędko na kolejny nie zawitam, bo pewnie będzie to dla mnie za daleko, ale cieszę się, że udało mi się być choć jeden dzień by poczuć trochę klimatu tego konwentu,
Do następnych postów! :)

Teraz wygląda ciut inaczej, ale nie mam już zdjęcia. ;/


Linki do stron:

Strona konwentu - Klik!
Strona na Fb - Klik!
Strona na Fb Polconu 2017 - Klik!
















Czytaj dalej...

Jedlina Zdrój - wakacje 2017 - 3/3

Witajcie kochani!

Zapraszam już do ostatniej części postów z moimi wakacyjnymi wycieczkami, w których opowiadam Wam o miejscach wartych odwiedzenia! ^^
Wakacje już dawno (daaaaaaaaaaaaaawno) za nami, ale powspominać trochę warto. A gdzie Was dzisiaj zabiorę? Wracamy w okolice Dolnego Śląska i wędrujemy do malowniczej Jedliny Zdrój, odwiedzanej przeze mnie około 9 lat temu (zorientowałam się, że to połowa mojego życia ;-;) na zwiedzanie. Tym razem nie będę Was tak dokładnie "oprowadzać", bo jest to tylko kilka budynków, właściwie sal w nich, do opisania, a więcej samej historii tego miejsca do opowiedzenia. Posiłkować się będę tekstem ze strony pałacu, bo na pewno lepiej bym nie ujęła tego co tam jest. A zatem - zapraszam!

.~* *~.

Do pałacu w Jedlince miałam się z rodzicami wybrać już jakiś czas temu, ale dopiero ostatnio się nam udało. Kilka razy wpadliśmy tam "o tak", ale nie na ponowne zwiedzanie. Po części było to spowodowane tym, że chcieliśmy zobaczyć jakie zmiany zajdą w nim po dłuższym czasie. I powiem szczerze - oj widać zmiany, widać. Gdy na początku był tylko ledwo liznięty remontem pałac, teraz jest odrestaurowany, tak samo jak hotel i browar. Zresztą, zobaczycie!


Ach, no tak. Samolot. Nie byłabym sobą gdybym do niego nie wsiadła i nie zrobiła zdjęć. :P
Dodajcie sobie epicki dzwięk *piu piu piu!* i będzie idealnie.


Tu macie widok na browar i restaurację (bosz, ta pizza, polecam ja i mój brzuch <3). Fajnym zabiegiem jest ustawienie kadzi tak, że można je oglądać. Jak widzicie, pałacowe piwo ma wiele twarzy - "Marcową Damę", "Jaśnie Księcia" i inne. Kiedyś były jeszcze takie ręcznie robione lody, które były przecudowne, ale teraz ich nie ma. :C
(Petycja o wznowienie produkcji lodów? Kto jest za?)


Jeszcze nie wszystkie budynki kompleksu pałacowego są wyremontowane, jak wiadomo na to potrzeba czasu i pieniędzy, ale i tak, to co zastaliśmy 9 lat temu a teraz to wręcz niebo i ziemia. Wszystkie te budynki wyglądały jak to co macie niżej na zdjęciach - ruiny, resztki, dzicz.


.~* *~.

"Zwiedzanie" zaczniemy od trochę innej strony niż było ono prowadzone. Najpierw przedstawione były nam filmy, które jednak wolę zostawić na sam koniec, jak wisienkę na torcie. :)
Tak wygląda pierwsze pomieszczenie, które idzie nam ujrzeć po samym wejściu do budynku. To stąd grupy zwiedzających są zabierane przez przewodników, tu też czeka się na oprowadzającego i zaraz obok kupuje bilety oraz pamiątki (kartki <3).


Tamtymi schodami idziemy na górę, by na półpiętrze zobaczyć obraz (który można też zobaczyć przez specjalną dziurę w ścianie :P), a dalej wchodzimy do "pomieszczenia z cegłą". Serio, pierwsze co rzuciło mi się w oczy to ta cegła. Ciekawostką jest, że wszystkie cegły w tym budynku są tak podpisane. Naprawdę, pani przewodnik mi świadkiem.


.~* *~.

Skoro jesteście na blogu raczej książkowym to chyba lubicie książki, prawda? :P
Mamy tu gratkę dla niejednego książkoholika - piękną biblioteczkę, ze spisem szlachty! Uwierzcie mi, nie często się takie rzeczy widuje!
Dodatkowo spójrzcie na drzwi. Może po nich nie widać, ale potrafią się same zamykać. Duchy? Nie! Specjalne zawiasy, dzięki którym nawet tak wielkie i masywne drzwi zamykają się za przechodzącym z pomieszczenia do pomieszczenia. :)

"Komnata Heraldyczna jest pierwszą w pełni odtworzoną salą pałacową. Można tu podziwiać wyposażenie z drugiej połowy XIX wieku z oryginalnie zachowaną podłogą oraz bogato zdobionym sztukaterią sufitem. Sala swoją nazwę zawdzięcza prezentowanemu tam zbiorowi dotyczącemu heraldyki i genealogii m. in. kolekcji almanachów gotajskich. W swoich zbiorach posiadamy praktycznie cały komplet od połowy XIX wieku (najstarszy egzemplarz z 1854 roku). Almanachy zawierają informacje heraldyczno genealogiczne, dotyczące całej szlachty Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego (S.I.R.) czyli ziem Śląska, Czech, Węgier, Austrii, Niemiec, Polski, itd.. Zbiór podzielony jest na cztery podstawowe kategorie wyróżniające się barwami okładek oraz koronami rangowymi wytłoczonymi na grzbietach :
  • hrabiowie - ciemnozielona 
  • baronowie - fioletowa 
  • stara szlachta - błękitna 
  • nowa szlachta - jasnozielona 
Jest to jeden z największych w Polsce zbiorów, na podstawie tych opracowań możemy stworzyć pełną genealogię rodów szlacheckich. Bez tych informacji nie jesteśmy w stanie stworzyć rzetelnej biografii żadnego rodu śląskiego. Na ścianie w komnacie wyeksponowaliśmy wizerunki 18 tarcz herbowych, 16 zamieszczonych w almanachach związanych ze Śląskiem oraz 2 herby właścicieli założycieli odrębnego majątku Jedlinka."


Ach, spójrzcie na te piękne piece kaflowe! I tę zastawę! Piękne polskie wyroby! Wiecie, że były tam też specjalne filiżanki dla wąsatych panów by zacnego wąsa w herbacie nie umoczyć? :)

.~* *~.

Następnie trafiamy a niewielkie pomieszczenie pełne zdjęć wiszących na ścianie. Ten orzeł to nie jakieś byle godło, to gra planszowa! Nie, nie robię sobie żartów! Naprawdę, gra, której zasad do końca jeszcze nie rozgryziono. Ale jeśli tylko to zrobią to ma być sprzedawana w pałacyku. Partyjkę? :)

"W 2007 roku odrestaurowano drugie pomieszczenie przylegające do „Komnaty Heraldycznej”. Odtworzono w niej dawny XIX-wieczny klimat. Salę poświęcono ostatniemu przedwojennemu właścicielowi majątku majorowi Gustawowi Böhm. Majątek objął on w 1889 roku i był z nim związany przez kilkadziesiąt lat. Salę uroczyście otworzył bratanek ostatniego właściciela Günter Böhm który przekazał na pamiątkę pobytu Kronikę Śląską Synapiusa oraz materiały genealogiczne dotyczące jego rodziny. W Sali możemy obejrzeć portret Gustawa Böhm oraz meble z epoki. W Sali wystawiono również księgę wpisów honorowych osób, które odwiedziły pałac."


.~* *~.

Jedna z kolejnych sal miała naprawdę świetny klimat. Dzwięki starego radia, maszyna do pisania, przygaszone światła... Klimat! I spójrzcie na ten cudny sufit.

"W czasie II wojny światowej Pałac Jedlinka został zaadoptowany na sztab Organization TODT, która od 1944 roku była głównym wykonawcą obiektu Riese zwanego podziemnym miastem Hitlera. To właśnie w pałacu realizowano główne przedsięwzięcia i plany tego do dzisiaj niezbadanego w pełni projektu."


"Jedną z pałacowych sal wyposażono w niemieckie sprzęty pochodzące z II wojny światowej, inscenizując pracę sztabu organizacji nad projektem. Do dzisiaj możemy usłyszeć tu dźwięk radiostacji i starych maszyn do pisania. Przy wejściu do sali umieszczono gabloty upamiętniające niewolniczą pracę jeńców obozu Gross Rosen podczas budowy obiektu Riese."


"Natomiast w podziemiach pałacu możemy zobaczyć pozostałości niemieckiego schronu przeciwchemicznego pochodzącego z II wojny światowej."

Tak, tak! Namówiliśmy panią przewodnik do zejścia do piwnic! (Już pod sam koniec wycieczki, po przejściu przez warsztat i kuchnię, o których potem) Zimno jak nie wiem co, ale za to jaki klimacik. I co do zdjęcia - niestety, sztaby złota nie były prawdziwe, nie szykujcie się na skok. :P


.~* *~.

Nawiązując jeszcze do II wojny światowej - obok pałacu stoi wystawa z pociągiem Amerika. Niestety, widziałam ją tylko z fotografii i przypadkiem w okna sali balowej, o której zaraz. Zawsze jest to kolejny powód by wrócić. :)

"Dotknij historii - by pamiętać o zbrodni.
Na terenie kompleksu pałacowego „Jedlinka”, gdzie podczas II wojny światowej mieściło się dowództwo organizacji „Todt”, odpowiedzialnej za budowę kompleksu Riese, prezentujemy jedyną w swoim rodzaju replikę wagonu sztabowego pociągu „Amerika”.To właśnie tu w wagonie 10 252 Bln zapadały najważniejsze decyzje strategiczne wszystkich frontów II wojny światowej."



.~* *~.

Tak jak mówiłam - idziemy do sali balowej, w której wcześniej odbywał się ślub. :P
Naprawdę! Przed pałacem gdzieniegdzie można było znalezć białe płatki róż (sztucznych ;/), a sala była przystrojona typowo weselnie,
Jak we wszystkich salach były piękne sufity to tu w oryginale sufit musiał być nieziemski, zwłaszcza z kryształowym żyrandolem, podwyższeniem i kryształowymi lustrami wokół, powiększającymi pomieszczenie kilkukrotnie.

"Dla zwiedzających udostępniono także salę balową, zdobiona płatkami prawdziwego złota, pokój Carla Kristera z kolekcją jego porcelanowych wyrobów oraz malowidłami amorków, symboli jego romantycznych uczuć do ukochanej żony. Trzy sale rezydencjonalne z zachowaną XIX wieczną sztukaterią oraz secesyjnym piecem w których eksponujemy wystawy czasowe. Pracownie sztukatorską oraz XIX wieczną zabytkową windę kuchenną, z której można nadal korzystać."


Przejdę teraz do wspomnianej w tekście pracowni i kuchni. Aktualnie w tym miejscu znajduje się pracownia odtwarzająca zdobienia w pałacu i odlewnia tychże ozdób.

.~* *~.

A teraz trochę postraszymy, bo oczywiście każdy szanujący się pałac/zamek ma swoje duchy! Prawie każdy lubi historie o zjawach, nie może zabraknąć ich i tu. :D
Również i na filmie pojawia się Biała Dama, więc zajrzyjcie potem na koniec posta!

"W roku 1834 pałac nabył nowo wzbogacony Benjamin Rothenbach. Pewnego dnia oskarżył on jedną ze swoich służących o kradzież srebrnej łyżeczki z zastawy. Dziewczyna poskarżyła się jednak swojemu ojcu, weteranowi wojen napoleońskich, który to osobiście postanowił rozmówić się z panem. Pokrzepiony piwem z przypałacowego browaru stanął przed obliczem Rothenbacha. Rozmowa była tak burzliwa, że pan chwycił za strzelbę i zabił nieproszonego gościa. Gdy wieść o tej potwornej zbrodni rozeszła się po okolicy, na pałac ruszyły tłumy oburzonych ludzi. Rothenbach jednak znikł. Po kilku dniach odnaleziono jego zwłoki na pałacowym strychu. Prawdopodnie sam odebrał sobie życie, o czym świadczy cichy pogrzeb właściciela.

To dopiero początek mrożącej krew w żyłach opowieści, ponieważ jak donoszą kronikarze duch Rothenbacha wciąż błąka się po pałacowych komnatach. Niektórzy goście pałacu wspominają, że natknęli się na ducha kobiety i dziecka. Być może jest to duch słynnej Charlotty Maximiliany von Pueckler."

~* *~

Co u nas było początkiem, który przełożyłam na koniec, według pałacowego rozkładu jest właściwym końcem! (Nie pytajcie, jest pózno jak to piszę...) A więc żegnam Was tymi filmami promocyjnymi, zachęcam do odwiedzenia pałacu jak i do samodzielnej eksploracji takich pięknych miejsc! A sama pogrążę się we wspomnieniach z miejsc takich jak to...

"Na zakończenie zwiedzania zapraszamy na projekcję filmów związanych historią pałacu i miejscowości Jedlina-Zdrój oraz wojennych tajemnic Gór Sowich. To oczywiście nie jedyne ciekawostki i atrakcje Pałacu Jedlinka. Słowami nie da się przecież opisać niepowtarzalnego klimatu „tajemniczego pałacu na wzgórzu"."


~* *~

Teksty są w większości zaczerpnięte ze strony www.jedlinka.pl.

Zdjęcia wykonane są przeze mnie i mojego tatę.
Prosiłabym o nie kopiowanie.

~* *~
Czytaj dalej...
Zamknieta w pozytywce © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka