4. "Proroctwo Dni" - Christy Raedeke - Nie wszystko złoto co się świeci...

Witajcie~! ^^

Przychodzę do was z kolejną recenzją, ale tym razem nie będę tak chwalić jak ostatnio, niestety. Szykujcie się na sporą ilość hejtu i spoilery(!) dotyczące tej pozycji. :P
Zapraszam!
Znalezione obrazy dla zapytania proroctwo dni
Tytuł polski: "Proroctwo dni. 
Księga pierwsza: Grimoire Strażnika Dni" 
Tytuł oryginalny: "Prophency of Days.
Book I: The Daykeeper's Grimoire"
Autor: Christy Raedeke
Wydawnictwo: VIK
Ilość stron: 303
Okładka: miękka



"Czy po 2012 roku nastąpi kres naszej cywilizacji? Czy sekret Kalendarza Majów zostanie rozwiązany? Jak nasza świadomość może wpłynąć na skok ewolucyjny ludzkości? W jaki sposób, to wszystko wiąże się ze ściśle tajnym programem HAARP? Nastoletnia Caity Mac Fireland może uratować świat. W poszukiwaniu prawdy pomocy może szukać u swojego wujka Li - mistrza Feng-Shui, u tajemniczego dr Tenzo, a także u członków sekretnej Rady mędrców. Jednak czy Caity potrafi zmierzyć się ze swoimi słabościami i mroczną organizacją Fraternitas Regni Occulti? Napięcie, strach i niepewność będzie towarzyszyć nam w śledzeniu postępów walki Caity o zwycięstwo, by zło nie przejęło władzy nad światem?"

Czytaj dalej...

3. "Ja, robot" - Nie wszystko jest takim jakim się wydaje.


Tytuł polski: "Ja, robot"
Tytuł oryginalny: "I, robot"
Gatunek: science fiction
Rok produkcji: 2004
Kraj produkcji: Stany Zjednoczone
Czas trwania: 115 min
Reżyseria: Alex Proyas
Scenariusz: Akiva Goldsman, Jeff Vintar, Isaac Asimov (pierwowzór)
Obsada: Will Smith, Bridget Moynahan, Alan Tudyk, James Cromwell, Bruce Greenwood, Chi McBride, Shia LaBeouf 

"W 2035 roku roboty stały się integralną częścią codziennego życia wszystkich ludzi. Kiedy ginie genialny naukowiec pracujący w wielkiej korporacji U.S. Robotics, chicagowski detektyw Del Spooner (Will Smith) podejmuje śledztwo. Z pomocą doktor Susan Calvin (Bridget Moynahan) - specjalistki od psychologii robotów, detektyw odkrywa, że odpowiedzialnym za śmierć naukowca może być właśnie robot. Im bardziej Spooner zbliża się do prawdy, tym bardziej jego życie znajduje się w niebezpieczeństwie. Czas ucieka, a zagrożenie staje się coraz większe... zagrożenie dla egzystencji całego rodzaju ludzkiego."
Czytaj dalej...

2. "Futu.re" - Dmitry Glukhovsky - Świat prawie idealny.



Tytuł: Futu.re
Autor: Dmitry Glukhovsky
Wydawnictwo: Insignis
Ilość stron: 635
Okładka: miękka

"Nowa powieść Dmitrija Glukhovskiego po latach milczenia!"

"Co bym robił przez życie wieczne?


Już za naszego życia zostaną dokonane odkrycia, które pozwolę ludziom pozostać wiecznie młodym. Nie będzie już śmierci. Nasze dzieci nigdy nie umrą.


Witaj w przyszłości. W świecie zamieszkałym przez wiecznie młodych, doskonale zdrowych, szczęśliwych ludzi."


"Odkrycia naukowe poprzedniego pokolenia zapewniły mojemu nieśmiertelność i wieczną młodość. Ziemię zaludniają piękne, tryskające zdrowiem i nieznające śmierci istoty.

Lecz każda utopia ma swoje cienie.

Tak... Ktoś musi to robić - czuwać, by ów nowy, wspaniały świat nie runął pod ciężarem przeludnienia, dbać, by jego kruchej równowagi nie zniszczyły zwierzęce instynkty człowieka. Ktoś musi troszczyć się o to, by ludzie żyli tak, jak przystoi nieśmiertelnym.

Tym kimś jestem ja." 


Czytaj dalej...

X Targi Książki w Lublinie

Witajcie! ^^

Wracam do żywych!  Ktoś tęsknił? Ktokolwiek...?
Wróciłam już z wycieczki, więc możecie się spodziewać już większej ilości postów z mojej strony. ;)
Z pewnych rzeczy, które pojawią się na blogu, to recenzja książki "Futu.re" Glukhowskiego i filmu "Ja, robot", który przypadkiem oglądałyśmy z przyjaciółkami. Więc trochę tego będzie, ale wszystko w swoim czasie!

A teraz czas przejść do konkretów rzeczy, czyli do X Targów Książki w Lublinie, na których miałam przyjemność być.
Kończyłam dzisiaj lekcje o 12:15, więc od razu wsiadłam w pierwszy lepszy autobus i podjechałam na domniemane miejsce rozpoczęcia się Targów, gdzie spotkała mnie prześmieszna sytuacja.
Wysiadam z autobusu i myślę sobie: "Hmmm... Gdzie to jest? W życiu tam nie byłam. Hm..." Odwracam się i widzę centralnie przede mną bibliotekę imienia Hieronima Łopacińskiego - miejsce Targów. Magia!


Targi były niewielkie, jak to w Lublinie. Ale jak na moje pierwsze targi to i tak było dużo stoisk, wystawców i oczywiście - ludzi. Tak jak widzicie, stoiska to małe namioty z kilkoma osobami wewnątrz i wystawką z książkami oraz niewielkimi gadżetami dla kupujących. Urzekły mnie jedne zakładki, niestety nie pamiętam jakiego wydawnictwa, ale nie dość, że ładne i przyjemne w dotyku, bo takie wypukłe, to jeszcze rozdawane za darmo. Jestem sroką na takie rzeczy. Poniżej znajdziecie zdjęcia tych zakładek, te z "Faraonem" i samym Prusem. Było ich trochę, plus mieli ciekawe płócienne torby z cytatami Prusa.










Jak pewnie widzicie - pogoda dopisywała i to nawet bardzo. Słońce paliło z pełną mocą, było wyjątkowo gorąco, długo nie ustałam w słońcu, bo bym skończyła czerwona jak homar!


Na Targach, o dziwo, nie kupiłam żadnej książki. Za to wyposażyłam się w sporą ilość zakładek, bo zakładek nigdy nie jest za wiele.

Pierwsze, na jakie trafiłam, to ręcznie robione zakładki z nitek i tkanin. Z tego miejsca chciałabym serdecznie pozdrowić Panią Helenę i Pana Mirosława - osoby zajmujące się tym stoiskiem. Dowiedziałam się jak powstają takie opatentowane zakładki, skąd czerpane są pomysły i gdzie szukać inspiracji. Urzekła mnie też wizytówka - niby niewielka, minimalistyczna, ale opatrzona niewielkimi niteczkami, tak jak na zakładkach. Uroczy detal, według mnie.

Tak więc zaopatrzyłam się jedną z takich kreatywnych zakładek. I coś mi się wydaje, że użyję ją jako prezent dla kogoś.
Dlaczego?
A dlatego, że jest ona naprawdę ładnie zapakowana i dobrze się prezentuje.


Kolejnym ciekawym stoiskiem było stoisko z przemiłym panem, którego niestety z imienia nie znam, ale i tak serdecznie go pozdrawiam. Ucięliśmy sobie wyjątkowo miłą pogawędkę o druku i papierze czerpanym. Niby nic, ale bardzo miło to wspominam. Stoisko, mimo swoich niewielkich rozmiarów, wyglądało bardzo przyjemnie - papier czerpany, przypinki, wierszowniki...
Moje klimaty.


Trochę historii książek i czcionki, trochę ciekawostek o papierze. Aż muszę się wybrać kiedyś do jakiejś manufakturki. Byłam kiedyś w Dusznikach Zdrój, serdecznie wszystkim polecam.


Kolejnym stoiskiem były (znowu) ręcznie robione zakładki do książek, ale tym razem szydełkowane z wełny. Jeśli mnie pamięć nie myli to stoisko nazywało się "Szydełkiem malowane", możecie znaleźć na Facebooku. Wybaczcie, nie mam niestety głowy do nazw. Zakładki były wyjątkowo urocze - zakupiłam aż dwie - w promocji, a jakże! Obie poszły na prezent - serduszka dostały się mojej babci, a tego pieska dałam mamie. Obiecałam jej zakładkę do nowej książki to trzeba słowa dotrzymywać. ;)



A takie oto fanty udało mi się zdobyć. Jest tego niewiele, ale jak na 1,5h buszowania po stoiskach to i tak według mnie nieźle. Ja jestem zadowolona! Choć chciałabym kiedyś pojechać na większe targi, takie jak w Krakowie czy Warszawie. Cóż, może kiedyś się uda!



Był może ktoś z Was na tych Targach w Lublinie? Minęłam się z kimś może?
A może byliście na większych Targach, gdzieś w innym mieście? Koniecznie dajcie znać!
Czytaj dalej...

Podpatrywanie ludzi w autobusie, czyli Liebster Award. #1

Witajcie~! ^^

Dzisiaj przychodzę do was z czymś, co zwie się Liebster Award! ^^
Zostałam nominowana przez Izz z bloga "Z książkami przy kawie", za co bardzo dziękuję! Pierwszy raz robię coś takiego, więc życzcie mi powodzenia. :P
To co?
Zaczynamy!

.~* *~.

1) Jak często sięgasz po książki dla czystej przyjemności?
Bardzo często! Czy czytanie nie jest właśnie przyjemnością? ;)
Najczęściej sięgam po nie wtedy, gdy jadę sobie zmęczona autobusem ze szkoły do domu - 40 minut jazdy to idealny moment by uprzyjemnić go sobie książką.
Ale ogólnie, jeśli czas na to pozwala, to staram się czytać codziennie albo prawie codziennie, co uwarunkowane jest głównie ilością zajęć i obowiązków.

2) Jak się czujesz, kiedy widzisz czytających książki ludzi?
Najczęściej widuję takich ludzi w komunikacji miejskiej lub na przystankach autobusowych. Zazwyczaj uśmiecham się jak głupia, co jest pewnie creepy. XD
Próbuję też podpatrzeć co ciekawego czytają, co może jest trochę niezręczne, ale ciekawość bywa silniejsza. Wiecie z jaką pokusą walczyłam, gdy jakiś chłopak czytał "Anioła burz" Trudi Canavan, a ja jeszcze nie miałam tej książki w łapkach? W sumie do tej pory jej jeszcze nie zdobyłam... 

3) Film, który ostatnio obejrzałaś/obejrzałeś?
Ant Man! I szczerze mi się podobał, bo uwielbiam wszelkie Marvele. ;)


4) Masz rodzeństwo?
Nope. Tylko cioteczne.
Chyba, że jako rodzeństwo mogę zaliczyć psa. Rodzice czasami mylą moje imię z imieniem psa lub odwrotnie. :P

5) Książka, która ostatnio za Tobą chodzi?
Od jakiegoś czasu chciałam znowu przeczytać całą serię o Harry'm Potterze, przed wyjściem filmu i książki, najlepiej przed wakacjami. Ale pech chciał, że w mojej bibliotece szkolnej zagubił się gdzieś "Więzień Azkabanu" i nigdzie nie można go znaleźć. Nie mam na swojej półce 3 pierwszych części serii i ta była ostatnią biblioteczną pozycją do przeczytania przeze mnie, ale przez jej tajemnicze zniknięcie nie mogę kontynuować mojego postanowienia. ;/

6) Dlaczego zdecydowałaś/zdecydowałeś się założyć bloga?
Pierwszym powodem jest Izz, która suszyła mi o to głowę na tyle długo, że uległam. :V
Drugim jest własna chęć rozwijania się i ośmielenia. Wbrew pozorom jestem osobą chorobliwie nieśmiałą i próbuję z tym jakoś walczyć, na przeróżne sposoby. Czy to blogiem, kontem na Instagramie, udzielaniem się na stronce facebookowej czy na DeviantArcie.
Zapraszam, linki w zakładce "Kontakt/Współpraca", jeśli chcecie zobaczyć moje zmagania.

7) Czy pożyczasz książki? Dlaczego tak, dlaczego nie?
I tu jest pytanie, w jakim sensie pożyczam?

Bo mogę pożyczać z biblioteki, co robię bardzo często, bo nie wszystko mogę znaleźć w księgarni i jest to wygodne, zwłaszcza w szkolnej bibliotece. Często "pochłaniam" sobie książki na przerwach czy w autobusach, wracając do domu.

Drugą stroną jest pożyczanie książek komuś. I z tym jest mały problem.
Zanim komuś pożyczę książki muszę dowiedzieć się jak je traktuje. Nienawidzę pozaginanych rogów, upapranych stron, odciśniętych paluchów, połamanego grzbietu książki i pogiętej okładki. Uwielbiam książki w idealnym stanie. Jestem swojego rodzaju książkowym "pedancikiem", który dba o swoje skarby. Swoim przyjaciołom ufam na tyle, że pożyczam im swoje książki, ale z osobami, które znam mniej muszę się poważnie zastanowić, bo już nie raz moje książki wracały z pobrudzonymi stronami, pogiętymi okładkami i połamanymi grzbietami. Albo co gorsza - nie wracały.

8) Czy używasz zakładek? Jeśli tak, to ile ich masz w swojej kolekcji?
Używam bardzo często. Bo nie można być potworem i zaginać rogów biednych książek, prawda?
Szczerze, nie wiem ile zakładek mam. Chyba dużo. Co chwila jakieś dokupuję, wygrzebuję skądś lub robię sama. A czasami za zakładki służą przypadkowe chusteczki, kawałki papieru czy inne totalnie losowe obiekty, będące pod ręką.



9) Wolisz wypożyczać książki czy je kupować?
Chyba niestety wolę kupować. Nie potrafię przejść obojętnie koło stosiku "taniej książki" czy innych przecenionych pozycji. To zbyt bardzo ciągnie do siebie, a ja jestem straszną sroką na promocje. Eh.
Plus lubię mieć książki poukładane na półkach, bo po prostu sprawia mi to przyjemność.

10) Zdefiniuj swojego bloga jednym słowem.
"Dziwny"? Albo "Nietuzinkowy".

.~* *~.

A więc to koniec moich odpowiedzi.
Nie nominuję nikogo, nie znam jeszcze zbyt dobrze blogowego community. Więc jeśli chcesz, drogi Czytelniku, to czuj się nominowany.
Dziękuję za Waszą obecność, do kolejnego posta!
Czytaj dalej...

1. "Pani Jeziora" - Andrzej Sapkowski - Coś się kończy, coś się zaczyna...

Siemaneczko kochani~! ^^

Na początek kilka słów wstępu - jest to moja pierwsza poprawna (?) recenzja na tym blogu, tak się cieszę! Proszę więc o wyrozumiałość - dopiero zaczynam, nie wiem czy jest jakaś ogólno przyjęta konwencja, więc mam prawo (przynajmniej mam taką nadzieję!) popełniać błędy i gafy. Oczywiście nie zwalnia mnie to z uwagi, ale proszę, przymknijcie na razie oko!
Dziękuję za uwagę, zapraszam do recenzji. :)

~* *~

Tytuł: Pani Jeziora
Autor: Andrzej Sapkowski
Cykl: Saga o Wiedźminie (tom 5)
Wydawnictwo: Niezależna Oficyna Wydawnicza NOWA

"Andrzej Sapkowski, arcymistrz światowej fantasy, zaprasza do swojego Neverlandu i przedstawia uwielbianą przez czytelników i wychwalaną przez krytykę wiedźmińską sagę!"

"Ciri wpatruje się w wypukły relief
przedstawiający ogromnego łuskowatego węża.
Gad, zwinąwszy się w kształt ósemki,
wgryzł się zębiskami we własny ogon.

To pradawny wąż Uroboros.

Symbolizuje nieskończoność i sam jest nieskończonością.
Jest wiecznym odchodzeniem i wiecznym powracaniem.
Jest czymś, co nie ma ani początku, ani końca.

A to, że Uroboros gryzie swój ogon,
oznacza, że koło jest zamknięte.

Ciri, córko Pavetty! Wjedź w portal,
podążaj drogą wiodącą na spotkanie przeznaczenia!
Koło się zamknęło – myśli Ciri, zamykając oczy.
„Jadę, Geralt! Nie zostawię cię samego!”

Coś się kończy, coś się zaczyna.

W każdym momencie czasu kryje się wieczność."

Czytaj dalej...
Zamknieta w pozytywce © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka